Ponad 3-minutowy diss trafił właśnie do sieci. Kilka słów postanowił skierować w stronę Żabsona jego były znajomy z branży – Komil, twórca takich dobrze przyjętych kawałków, jak „Monopoly”, „Do rana”, czy „Monster”.
Raper w numerze z 12 gwiazdkami – „***** *******” (ukryty przekaz można łatwo rozszyfrować) podkreślił, że wraca na scenę, aby „powyjaśniać” kilku raperów.
- „Parę ładnych lat temu, jeszcze przed moją przerwą, miałem grać trasę koncertową z Guziorem, Otsochodzi i Żabsonem. Wszystko byłoby w porządku, gdybym w pewnym momencie nie dostał info od organizatora, że Żabson, którego w życiu prywatnie wtedy nie widziałem na oczy, postawił ultimatum – „albo on, albo ja”. Na tamten moment miał wtedy trochę większe zasięgi ode mnie i bardziej się opłacał. Finalnie tej trasy nie zagrałem i dla mnie jako 18-letniego debiutanta była to w kur*ę ciężka porażka oraz strata podejrzewam kilkudziesięciu koła złotych. Nie odmówię mu osiągnięć, rozwoju, ale również przy tym bycia jeb*nym bucem i prostakiem. Kontynuujemy zabawę, niech to leci dalej. Wracam po swoje.” – napisał Komil.
SPRAWDŹ TO: Żabson – 'Przez jakiś czas nie dostaniecie ode mnie nic solowego’
Co o tym sądzicie?
fot. kadr z klipu” Twister”