Niedawno pisaliśmy o tym, że Vixen trafił do szpitala, a wytwórnia MaxFloRec informowała o problemach kardiologicznych rapera. Zastanawialiśmy się wtedy, czy to prawda, czy jedynie akcja promocyjna, o czym możecie przeczytać tutaj. Jak się okazuje, wątpliwości były wskazane.
Dziś stało się jasne, że rzekomy pobyt w szpitalu Vixena był zaledwie pretekstem do promocji najnowszej płyty. Do sieci trafił singiel oraz film wyjaśniający przebieg kampanii.
– Granica między filmem, a rzeczywistością jest ledwo widoczna, szczególnie w sieci… Często film rozpoczyna się bez jakichkolwiek zapowiedzi i wyjaśnień w głowie twórcy, a scenariusz pisze życie codzienne. Pojawiają się pytania co i kto rzeczywiście jest rzeczywiste. Na co dzień oceniamy, co można, a czego nie… jeszcze. Robimy to i czujemy granicę dobrego smaku. Przekraczamy ją raz świadomie, a raz nieświadomie. Przyświeca nam myśl, że nova sztuka nie powinna mieć granic, bo często dopiero poza „pudełkiem” norm znajduje się prawdziwa wartość. Akceptujemy ryzyko, wierzymy, że warto. Kochamy odkrywać to, co nieznane – brzmi opis filmu.
Cóż, akcja promocyjna z pewnością pozostawia spory niesmak, zważywszy na nieustającą sytuację pandemiczną na świecie. Nie zawsze warto zyskać rozgłos kosztem utraty wizerunku.