fot. kadr z klipu „Jednym wózkiem”
W tym tygodniu Tymek uruchomił przedsprzedaż charytatywnego projektu, pt. „Vestige”. Znajdą się na nim tacy goście jak, m.in.: Paluch, Miły ATZ i DJ Decks. Cały dochód zostanie przeznaczony na zakup sprzętu medycznego dla szpitali, które walczą z pandemią koronawirusa.
Pierwszym singlem zwiastującym ten projekt jest „Jezioro”. Czy wszystkie utwory będą zachowane w podobnym klimacie?
- To jest taki misz-masz. Moje poprzednie płyty były dość spójne, a teraz zaprosiłem różnych ludzi, z którymi chciałem pracować i powstała taka totalna kombinacja. Pierwszy singiel „Jeziorko” brzmi alternatywnie, w środku można znaleźć coś mocniejszego, jest też oldschool w tempie 87 BPM i to w takim składzie, którego ludzie raczej by się po mnie nie spodziewali. Będzie różnorodnie, na pewno więcej klimatów niż moich innych albumach. – powiedział w rozmowie z noizz.pl Tymek.
Twórca blisko 120-milionowego singla „Język ciała”, który podbił Internet, opowiedział także o tym, jak na jego osobę reaguje środowisko hip-hopowe.
- Wiesz co, ale ja wcale nie wiem, czy jestem raperem. Jak miałem 16 lat, to chciałem nim zostać, ale później odkryłem, że potrafię robić też inne rzeczy i tak odnalazłem siebie. Ciężko ograniczać się do jednego słowa, skoro jest całe multum określeń. Wiele z nich do mnie nie pasuje. Ludzie, jak mnie poznają na początku, to nie do końca wiedzą o co chodzi, a tutaj jest zawsze drugie dno. Ja tworzę to, co czuję. To jest po prostu muzyka. – przekazał.
COVID-19 sprawił, że trwa zakaz organizowania imprez masowych, w tym również koncertów, które są jednym z głównych źródeł utrzymania artystów. Jak pod tym względem radzi sobie Tymek?
- U mnie finansowo jest git. Ogarniam sobie wszystko. Nie martwię się, bo na pewno da się zarabiać na muzyce inaczej, trzeba tylko trochę zmienić podejście. Każda nowa sytuacja czegoś uczy, a droga, która się zamyka, otwiera kolejną, to jest właśnie piękne w życiu. Jest tyle otwartych głów w dzisiejszym świecie, że zawsze da się znaleźć jakieś wyjście. Jeżeli zakaz grania na żywo będzie się przedłużać, to po prostu powstanie jakaś nowa autostrada przekazu. – oznajmił.