fot. @ciociaewaaa_foto
Kali w 2019 roku wydał trzy płyty. Warto podkreślić, że były to trzy bardzo różnorodne wydawnictwa, które były zarówno oldschool’owe, jak i opierały się na orientalnych brzmieniach, czy nawet nasączone jazzowymi samplami.
Na „Hucpie”, tegorocznym projekcie z Majorem SPZ, Kali zdecydował się na kolejne muzyczne eksperymenty, m.in. zabawę z autotune i… niektórym słuchaczom się to nie spodobało, co zdenerwowało krakowskiego rapera. Czy „Hucpa” będzie ostatnim jego albumem?
- Kali na autotune w roku 2009.
Takich „przypadków” jest więcej.
Dobrze, że przy okazji kolejnych eksperymentów wychodzi, kto jest kim. Kto słucha, a nie słyszy. Kto parzy, a nie widzi. Kto kocha, a nienawidzi. Pomijam bandę trolli napuszczoną na mnie po publikacjach niewygodnych tematów, ale jest mi totalnie przykro, że część moich fanów to totalne chorągiewki. Dosyć tolerowania każdego gówna słownego w kierunku artystów. Dosyć rozliczania nas, zaglądania nam do portfeli i poczucia, że macie prawo, by ranić nas, gdy tylko coś Wam nie spasuje. Dosyć bezczelności i poczucia, jakbyśmy byli Waszą własnością. Nie zasługujecie na nas. Daliście mi dużo do myślenia. Właściwie, to złamaliście mi serce… Wielu z Was zawiodłem, ale wielu z Was zawiodło mnie w okresie, gdy powinnismy się wspierać. Ostatni raz zaryzykowałem swoją reputację, własne bezpieczeństwo i wiele innych aspektów własnego życia dla Was. By coś Wam przekazać, dać otuchy, czy zwyczajnie zabawić. Decyzja podjęta i przemyślana. Jeszcze zapłaczecie za moją muzyką. Dopinam do końca, co zacząłem. „Hucpa” to mój ostatni album.
P.S. Jeb* wszystkie fałszywe media, które bojkotowały „Hucpę”, a teraz opublikują moją wypowiedź. Miłość , wdzięczność i podziękowania dla prawdziwych. To dzięki Wam dałem radę pchać ten wózek przez 20 lat. Jak trzeba było ratować Wam dzieci i chorych krewnych, to wiedzieliście, gdzie przyjść i o co prosić. Zapomnieliście już jak ściągałem Was z parapetów i ratowałem życie. Zapomnieliście, co razem stworzyliśmy. Po 2 następnych singlach będziecie przepraszać za wątpliwości, ale już o to nie dbam. Już więcej nie będę Was naciągać na płyty. Będę żałować tego wpisu, ale trudno. Tak mówi serce. Macie nowych przewodników. Ja idę odpocząć. Nie czuję się więcej potrzebny. Charakternie? Zadowoleni? Mission complete.
Kali na autotune w roku 2009. Takich „przypadków” jest więcej. Dobrze, że przy okazji kolejnych eksperymentów wychodzi…
Opublikowany przez Marcina "Kaliego" Gutkowskiego Piątek, 27 listopada 2020