Fot. Tede
Lawinę komentarzy wywołały niespodziewane featy na najnowszym albumie Peji „25 godzin”. Podczas rozmowy z noizz.pl na ten temat wypowiedział się Tede.
Skoro robiłeś to wszystko wcześniej, to dlaczego teraz nie próbujesz tego wykorzystać i przejechać się na fejmie młodych raperów? Spójrz na Peję, z którym nagrywają teraz Young Igi, Young Multi czy Kaz Bałagane.
Ten gość jeszcze niedawno miał numery z tekstami w stylu „nie trap słag i inna padaka”, a w wywiadach opowiadał, że trap to nie jest prawdziwy hip-hop. Jeżeli więc teraz ktoś jara się jego nagrywkami z młodymi raperami, to zwyczajnie daje się oszukiwać. Inna sprawa, że wszyscy kolesie, o których wspomniałeś, zjedli Peję i wypluli na tych featuringach. Rap to jest współzawodnictwo i przy takich konfrontacjach wszystko wychodzi. Obawiam się, że ze mną nie poszłoby im tak łatwo, może dlatego nigdy się do mnie nie zgłosili. Jest jeszcze jedna rzecz. Słyszałeś tytułowy kawałek z najnowszej płyty „25 godzin” Rycha Peji? Przecież jego bit jest oparty na tym samym motywie, co numer „Mama ma, mama da”, który nagrałem w 2012 roku. Praktycznie to samo, tylko że trochę wolniej, wystarczy posłuchać. – mówi TDF