Raperzy to idole w oczach wielu ludzi, trzeba jednak pamiętać, że nawet oni są narażeni na oszustwa ze strony nieuczciwych jednostek. W dzisiejszym zestawieniu przyjrzymy się sytuacjom, w których artyści hip-hopowi narażeni byli na oszustwa rożnej maści – wśród nich haracze, kradzieże i utracone dostępy do social mediów.
1) 20 tysięcy w plecaku Guziora
„Zawsze mówiłem będzie dobrze, podam rękę kolegom, obiecam – i patrz jak się skończyło jak ta ku*wa je*ana ostatnia, co zaje*ał plecak” – te wersy pochodzą z numeru Boiler Room Guziora i dobitnie opisują sytuację jaka spotkała rapera we wrześniu 2018 roku we Wrocławiu. Wówczas fotograf zatrudniony na koncert zabrał plecak, w którym znajdowało się 20 tysięcy złotych w gotówce.
Guzior błyskawicznie zareagował, dodając post na fanpage’u, w którym znalazły się personalia złodzieja. „Jakby ktoś miał jakieś informacje o lokalizacji osobnika, proszę o kontakt, rzucę hojną nagrodę, zróbmy z niego gwiazdę” – pisał wówczas raper. Post został usunięty ze względu na naruszenie praw Facebooka.
2) Pazzy vs Kazior
Ta sytuacja dotyczy konfliktu między producentem Pazzym a aktualnym reprezentantem GM2L Malika Montany, Kaziorem. Pazzy opublikował na Facebooku post, w którym zarzucił raperowi zablokowanie go w mediach społecznościowych. Na pytanie „jak tam moje pieniądze, które miałem otrzymać?”, Kazior w odpowiedzi wstawił zdjęcie pliku banknotów z prześmiewczym opisem „git”. Nie posiadamy informacji, czy finalnie należności zostały uregulowane, jednak z zażenowaniem obserwuje się podobne kwitflipy w obrębie środowiska hip-hopowego.
3) Włamanie do mieszkania Diho
To najświeższa z opisanych w tym artykule spraw. W tym roku do mieszkania Diho włamali się złodzieje, którzy zabrali pieniądze oraz firmowy łańcuch GM2L.
- Syfy brudasy narobiły i znaleźli trochę kapusty. Wykręcili mi dyski z komputera i znaleźli łańcuszek firmowy. Więc, najpierw do doliniarzy: jak głodni to proszę dzwonić i was wezmę na zakupy. Do Prezesa: Poproszę nowy wisiorek z łańcuszkiem a i uprzedzam, iż niedługo może światło dzienne ujrzeć pierwsze porno ze mną w roli głównej – poinformował Diho.
4) YouTube Zeamsona
Nie tylko materialne kradzieże mogą uderzyć w dobro raperów. Warto pamiętać, że w dobie streamingów to właśnie za pomocą takich platform jak Spotify czy YouTube artyści mogą czerpać profity z muzyki. Dostęp do tego ostatniego stracił niedawno Zeamsone.
- Ukradli mi konto na YouTube. Robię wszystko, żeby to odzyskać. Byłem świadkiem kradzieży od godziny 17.00, bo przychodziły mi powiadomienia o logowaniu, które od razu blokowałem. Jak widać nieskutecznie, bo źli ludzie się nie poddają. Straszna lipa, ale bądźmy dobrej myśli. Nie rezygnujcie z subów, bo wierzę, że odzyskamy to konto.
5) I znów socjale – tym razem Wac Toja
Poza mediami służącymi bezpośrednio do dzielenia się muzyką istotna jest także możliwość ich promowania za pomocą Facebooka czy Instagrama. Tej możliwości pozbawiony został Wac Toja w grudniu. Mimo to raper nie zrezygnował z premiery utworu „21 gramów”.
- W kilka godzin zostałem pozbawiony wszystkich social mediów, które budowałem od początku mojej drogi. Od pierwszych mixtape’ów, przez legalne albumy po hitowe single, które bujają każdą imprezą w tym kraju. To tylko uświadomiło mi, jak życie jest przewrotne i jak w sekunde mogę stracić to co budowałem przez lata.
6) Raperzy vs organizatorzy
To z pewnością jest temat-rzeka, bo wiele sytuacji mogło nie wyjść na światło dzienne. Swój przypadek rozległe opisał Miuosh w 2014 roku, a sprawa dotyczyła eventu jaki miał się odbyć w szczecińskim klubie Imperium.
- Nie dość, że szefostwo klubu sobie zażyczyło, pomimo naszych wielokrotnych sprzeciwów, by koncert rozpoczął się o 19:30 (chcieli upiec dwie pieczenie na jednym ogniu i po koncercie zrobić inną imprezę o zupełnie innym charakterze, która finalnie im w ogóle nie wypaliła), a był to piątek, przez co spora rzesza ludzi zwyczajnie nie dotarła przez tak wczesną porę, klub dodatkowo zdarł pieniądze na szatni z tych co przyszli jakimiś wygórowanymi opłatami, a nam obiecywał dosłać sporą część gaży w poniedziałek po koncercie. Minął miesiąc, mamy umowę, a pieniędzy nadal nie ma – pisał Miuosh.
7) Popek walczy, złodzieje grasują
Jak widać, Diho nie jest pierwszą ofiarą kradzieży. W 2018 roku podczas grudniowej walki KSW Popka z Tomaszem Oświecińskim okradziono mieszkanie rapera. Zniszczeniu wówczas uległy wartościowe przedmioty, między innymi złote płyty, a całe mieszkanie zostało zdemolowane. Z pewnością nie był to najprzyjemniejszy do oglądania widok po zaciekłym starciu w ringu. I weź tu człowieku odpocznij.
8) Pobicie Wilka z Hemp Gru
W 2015 roku, gdy renoma TVP nie była poddawana w wątpliwość równie regularnie co dzisiaj, serwis poinformował o pobiciu rapera z grupy Hemp Gru przez gangsterów z Mokotowa. Do pobicia miało dojść we wrześniu 2012 roku. Miało ono zmusić Wilka do tego, aby płacił gangowi mokotowskiemu 30 proc. zysku ze swoich przedsięwzięć, ale raper sprzeciwiał się oprawcom.
9) Waldemar Kasta vs chińscy hakerzy
W 2020 roku Waldemar Kasta otrzymał nieprzyjemny prezent na święta Bożego Narodzenia. Jak poinformował, stracił Facebooka w wyniku ataku chińskich hakerów. Brzmi to dość absurdalnie, jednak raper poprosił swoich fanów o pomoc w odzyskaniu konta oraz jego lepszym zabezpieczeniu przed kolejnymi atakami. Ci pospieszyli z ofertami pomocy – którą z nich przyjął, tego nie wiemy. Musiało jednak poskutkować, skoro nie słyszeliśmy póżniej o podobnych przypadkach.
10) Co z tymi pięcioma kaflami?
Konflikt między Sentino a Quebonafide wydaje się dość jednostronny, jako że wszystkie newsy pochodzą tylko z obozu Latynosa. Poszło o 5 tysięcy jakie Que obiecał Sentino za dogranie refrenu do utworu „ŚWIATTOMÓJPLACZABAW”. Sęk w tym, że Quebo przekazał wymagane fundusze, ale zostały one zablokowane przez wytwórnię Step Records, z którą Sentino nie uregulował wcześniejszych należności. Mimo to temat ciągle wracał i pewnie jeszcze nieraz wróci.
fot. @ciociaewaaa_foto / @sentinobln / @popek_oficjalnie
