O Sentino zrobiło się w ostatnich tygodniach głośniej nie tylko po wypuszczonych singlach, ale również konflikcie z Sobotą, Tony Jazzu, a przede wszystkim całą ekipą Step Records. W zasadzie zostawimy już te tematy, bowiem „sprawa” wciąż jest w toku, ale skupimy się nad muzyką, którą Sentino przygotowuje i robi to z wielkim przytupem.
Na początku minionego miesiąca nastąpiła premiera albumu (pierwszego polskiego!) zatytułowanego „Czary mary”, na którym znalazł się tylko jeden gość – Blacha 2115. Łącznie składa się on z 11 numerów. Słuchacze mogą być jednak spokojni, bowiem Sentino szykuje kolejną dawkę, a raczej dwie, bowiem w czerwcu i lipcu wyda po jednym solo.
- „FENIX” (premiera 8 czerwca 2021)
- „KING SENTO” (premiera 15 lipca 2021)
SPRAWDŹ TO: Sentino z „najmocniejszym labelem w Europie”?
Na razie nie ujawnił on, czy i ewentualnie, którzy goście dograją się na wymienione krążki. Prawdopodobnie w powstanie jednego z nich zaangażowana jest ekipa CrackHouse Cartlel.
Czekacie na nowe nuty Sentino?