- Advertisement -
fot. kadry z klipów „Jason Bourne” / „Matcha Latte”
Zapewne Quebonafide spodziewał się, że „Matcha Latte” wywoła spore kontrowersje, ale chyba nie myślał, że pójdzie to aż tak grubo. Ocalały z Holokaustu polski żyd – Edward Mosberg, wydał oświadczenie po tym, jak ciechanowski raper porównał aktualną sytuację w Polsce do Holokaustu: „Spokojnie robię, co kocham / Za oknem modern holocaust” – nawinął.
- Teksty porównujące dzisiejsze polskie ulice – przestrzeń „za oknem” – do „współczesnego Holokaustu” są daleko posuniętym nadużyciem. Niezależnie od tego, jak ocenia się napiętą sytuację polityczną w Polsce, porównywanie jej do czasów, w których miliony Polaków, 6 milionów Żydów i miliony osób innych narodowści zostało brutalnie zamordowanych przez niemieckich nazistów jest niedopuszczalne i trywializuje naszą wspólną historię. – napisał przewodniczący fundacji From the Depths Jonny Daniels.
Do całej sytuacji odniósł się Sebastian Fabijański. Wskazał on fragment z oświadczenia, w którym Edward Mosberg ma nadzieję, że Quebonafide publicznie przeprosi za te słowa:
- Panie Edwardzie, niech Pan nie rapuje, bo Pana zaleje fala łapek w dół. Naruszył Pan pomponik, który dla setek tysięcy młodych ludzi jest większy niż nasza współczesna historia. – napisał aktor-raper.
- Też mu w kwietniu (w okolicach tej gówno-burzy) napisałem SMS z propozycją, żeby może dać wspólnie jakieś info, że artystycznie możemy być na dwóch różnych biegunach i się bić po pyskach wersami, ale szanować się jako ludzie musimy. Mogłoby to wiele wnieść. Nie odpisał. Tym razem będzie podobnie. Jego psychofanbase załatwi sprawę. – dodał.
- Advertisement -