fot. @EKIPAGM
Wczoraj, w łódzkiej Atlas Arenie, odbyła się trzecia gala organizowana przez federację Fame MMA. Jedną z walk, która pojawiła się na karcie – był pojedynek między Rubym i Krychą. Były reprezentant Ganja Mafii z pewnością nie będzie jej miło wspominał, ponieważ został znokautowany już w pierwszej rundzie |zobacz!|. Mimo tego, zaprezentował się bardzo przyzwoicie: – Krycha był od początku stawiany jako faworyt i ja mu bardzo gratuluję. Życzę mu sukcesów, niech się rozwija i dostanie walkę o pas. To jest jego droga życia, moją jest muzyka. – powiedział na świeżo po starciu Ruby w rozmowie z redaktorem serwisu MMAPLtv.
Ostatnio Ruby miał „internetowe” spięcie z Kalim, po czym wyzwał go na „solo”. Czy propozycja jest nadal aktualna? – Zaczął jakąś medialną wojnę, zamiast załatwić to poza kamerami. Kali nie przyjdzie na Fame MMA, ponieważ nie jest mu to potrzebne. To jest człowiek, który ma swoje sprawy, biznesy… Gdybym wygrał, to z chęcią bym go zaprosił do klatki. – oznajmił. – Kali ma wyjebane na takie rzeczy. Ja na pewno się z Kalim spotkam. Może nie przed kamerami, ale na pewno sobie tę sprawę załatwimy. Zapraszam do Fame MMA – jakbyś chciał. Myślę, że włodarze chcieliby tę walkę zorganizować. – dodał.
A Wy, chcielibyście być świadkami walki: Ruby vs Kali – na Fame MMA? Dajcie znać w komentarzach.