fot. kadr z klipu
Peja serwuje drugi klip z wydanej niedawno EP’ki „AR-15” (prod. Magiera). Tym razem jest to „Red Zone”, będący gorzkim komentarzem poznańskiego rapera na temat zaistniałych wydarzeń na przestrzeni ostatnich miesięcy.
- Napisany w pierwszym lockdownie nie miał prawa bytu na „Black Albumie” wydanym we wrześniu. Utwór zrealizowano w momencie, gdy po raz drugi pojawiły się obostrzenia (moment Czerwonej Strefy dla całego kraju) skutkujące zamknięciem wszelkich biznesów, zakazem handlu, czy uprawianiem sztuki. W kontekście kwarantanny narodowej i nieobowiązującej(!) godziny policyjnej słowa o zakazie zgromadzeń brzmią dość sensownie. Klip mocno inspirowany blisko rocznym bilansem w postaci niepokojów społecznych zasilany tak dobrze Wam znanymi materiałami ogólnodostępnymi w sieci i tradycyjnych mediach. W ciągu ostatnich miesięcy premier prosił nas, aby pozostać w domu i skierować swój gniew i niezadowolenie na niego i resztę rządzących polityków. A więc panie premierze dziś siedzę w domu, ale nadal zabieram głos. Zgodnie z zaleceniami.
Posłuchajcie i dajcie znać w komentarzach na portalu, czy zgadzacie się z przekazem Rycha zawartym w „Red Zone”.
Zobacz odcinek #OceńWersy z Peją i zostaw po sobie ślad w postaci kciuka w górę oraz suba!