fot. @ciociaewaaa_foto
W ostatnich dniach w całej Polsce odbywają się protesty po decyzji Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji. Głos w tej sprawie zabrało wielu przedstawicieli polskiej sceny hip-hop jak, m.in.: Quebonafide, Sokół, Taco Heminway, czy Peja.
Quebonafide:
- Drogie Panie! Jesteście wspaniałe i silne.
Ostatnio często zastanawiałem się nad tym, czy jest coś, w czym potrafimy być zgodni jako naród. Jakaś obiektywna wartość nadrzędna, która przyświecałaby wszystkim.
Okazuje się, że nawet wolność czymś takim nie jest.
Jak to się dzieje, że zawsze znajdzie się orszak trolli, negujący nawet tak słuszną sprawę, jak trwające teraz protesty? Nie wiem czy ktoś Was wynajął, czy ktoś Wam nawrzucał śmieci do głowy, czy to po prostu zwykła przekora wynikająca z natury i podpowiadająca Wam, że zawsze musicie być tym „drugim obozem”, ale przeraża mnie to.
Życzę tym wszystkim ludziom, którzy spłycają aktualne sprawy do komentarzy o mordowaniu człowieka, etc. żeby któregoś pięknego dnia obudzili się i spojrzeli na świat z nieco innej perspektywy niż perspektywa wyidealizowanych w szczelnej bańce dogmatów. Nikt nie ma prawa Was ubezwłasnowalniać i upadlać. Dobrze, że tak duża część zdaje sobie z tego sprawę.
Poza tym dużo zdrówka!
Sokół:
- W ciągu kilku dni zalewają nas newsy związane z raperami wypowiadającymi się na temat obecnej sytuacji w Polsce.
Szanujemy to bardzo. W obliczu takiej krytycznej sytuacji w naszym kraju powinniśmy się w końcu obudzić z wizji pięknego państwa z orzełkiem na piersi – tak nie jest.
Zamiast się rozwijać, zaczynamy się cofać. Jesteśmy okradani codziennie, często jawnie i bez żadnych skrupułów.
Nie mamy powoli żadnych praw, można nas okradać, bić, przetrzymywać, doprowadzać nasze firmy do bankructwa a nas samych do ciężkiej depresji, która może prowadzić nawet do samobójstwa.
Nasze siostry, matki, żony, córki nie mogą decydować o swoim ciele, można bez żadnych problemów zabrać nas na komisariat, skatować jak psa i dodatkowo przegrać o to sprawę w sądzie.
A to wszystko za jedyne 500 złotych.
Jest 2020 rok, gdzie my ku*wa żyjemy?