Sebastian Fabijański dołączył do rodziny Fame MMA. O tym dowiedzieliśmy się podczas 16. edycji gali, która odbyła się w Arenie Gliwice. Skoro podpisano z nim kontrakt, od razu na myśl przyszedł… Quebonafide.
Kliknij i promuj swój rap w naszych mediach
Fabijański vs Quebonafide
Od beefu minęło sporo czasu. Wciąż jest on aktualny, lecz trwa bez większego rozgłosu. W całej tej historii częściej o konflikcie publicznie wypowiadał się Fabijański (m.in. w Rapnews Studio). Quebonafide zaczepił oponenta numerem „SZUBIENICAPESTYCYDYBROŃ”, ten później odpowiedział w postaci „Dirty Dancing”.
Czas mija… A temat beefu znów pojawił się w mediach. Fabijański po ogłoszeniu udziału w Fame MMA mówił w wywiadach o potencjalnej walce z ciechanowskim raperem.
- Oczywiście wiadomo, że wszyscy chcieliby zobaczyć moją walkę z Jakubem Grabowskim. Bo to jest jasne. A czy do niej dojdzie. Zobaczymy, no. Nie mam tak, że chciałbym jej. Od początku ten konflikt był dla mnie konwencjonalny. Zrobiłem parodię, ludzie tego nie kupili. Ludzie są strasznie serio ze wszystkim. Jakby była sposobność, żeby coś takiego zrobić to show must go on – przekazał w rozmowie dla MMA-bądź na bieżąco.
Komentarz, który mówi wszystko…
- Wg badań, które sam sobie wymyśliłem 80% osób wykonuje zawód, którego nie lubi czy wręcz często nienawidzi. W świetle tych statystyk pisanie o jakimkolwiek sprzedaniu się kogokolwiek powinno być chyba kategorycznie zabronione. Wszyscy się sprzedajemy na tysiące sposobów – napisał na Twitterze.
Ciekawy – istotny w naszym temacie, zamykający wszystkie dywagacje – jest komentarz, który pojawił się niżej.
- Nie dojdzie nigdy do czegoś takiego – podkreślił Quebonafide.
Nie dojdzie nigdy do czegoś takiego
— Kuba Grabowski (@MlodyGrabus) November 7, 2022
JANEK. na żywo w Rapnews Studio. Dziś jesteśmy od 19:30 z raperem współpracującym z VOODOO Opała i DOPEHOUSE Gibbsa. Wejdź na nasz kanał YouTube, zostaw kciuka!