Popek za chwilę stoczy kolejny pojedynek we freakfightach. Raper dwukrotnie walczył w Fame MMA (rekord – 1:1). Teraz podpisał kontrakt z Prime Show MMA. W tej federacji skrzyżuje rękawice z Don Kasjo.
Kliknij i promuj swój rap w naszych mediach
Popek jest dobrze przygotowany, Don Kasjo prowokuje
Króla Albanii czeka trudne wyzwanie. Po pierwsze – jego przeciwnik ma większe doświadczenie w walkach. Na 8 starć przegrał tylko raz (1,5 roku temu z Normanem Parke). Do tego według ekspertów jest murowanym faworytem. Po drugie – pojedynek zakontraktowano na zasadach bokserskich, w których najlepiej radzi sobie Kasjusz. Tym bardziej, że Popek jeszcze nigdy nie walczył w takiej formule. Wszystkie wcześniejsze batalie odbywały się w MMA.
Don Kasjo już nie może doczekać się tego wydarzenia. Wielokrotnie prowokuje Popka. Ten jednak zachowuje spokój.
- Próbował mi wejść na dyńkę, że się boję, że zmienia mi się kolor oczu. Jakoś za dużo razy to powtarza. Wiem, że ma już obawy odnośnie nadchodzącej walki. Ja jestem underdogiem. Jakbym przegrał z Kasjuszem, to Ziemia nadal się będzie kręcić i świat nie przestanie istnieć. Jeżeli wygram – będzie super. Podchodzę do tej walki naturalnie, nie spinam się. Wiem, że Kasjusz chce wywołać coś w mojej dyńce, ale to już jest za późno. Gdybym walił w chu*a podczas przygotowań, to bym się oszukiwał. Wtedy jego docinki mogłyby wjechać mi na dynię. Ale na sparingach pływam jak ryba w wodzie. Jest bardzo dobrze – przekazał dla TVreklama.
Raper podkreślił, że jest bardzo dobrze przygotowany. Teraz pozostaje mu tylko utrzymać tę formę do 26 listopada, ponieważ tego dnia dojdzie do jego starcia z Don Kasjo.
Zobacz też najnowszą rozmowę z Fu, który jest aktualnie w trakcie promocji płyty „Personality 2”. Raper opowiada zarówno o starych czasach jak i aktualnych rzeczach, które dzieją się w jego życiu i muzyce.