Od czasu do czasu wraca temat beefu Peja vs Tede, który trwa od niepamiętnych lat. Mijają dni, tygodnie, miesiące, lata… a dwójka legendarnych postaci polskiego rapu wciąż nie podała sobie rąk na zgodę. I nie zapowiada się, żeby tak było.
Kliknij i promuj swój rap w naszych mediach
Peja nigdy nie poda ręki Tede
Peja jest nie tylko w trasie koncertowej, ale również medialnej. Ostatnio pojawił się m.in. u Żurnalisty, był gościem Anatomii Sukcesu, wybrał się też do Kuby Wojewódzkiego i Piotra Kędzierskiego w Onecie.
W audycji WojewódzkiKędzierski nie mógł nie paść temat… a jakże – beefu z Tede.
- Cały czas jestem jego trampoliną. On jest bardzo żywiołowy, ale ja nie poświęcam na myślenie o nim nawet 10-ciu sekund. Ten beef był z mojej strony dosyć honorowy. Wzbudzał emocje 10-12 lat temu. Ja wtedy zamknąłem temat – mówi Peja.
- Po pierwsze – nie jest moim kolegą, nigdy nim nie będzie a na taki epitet jak „kur**” zapracował przede wszystkim nie jako autor dissów na mnie, tylko robiąc zupełnie inne rzeczy. To już nie chodzi o rap – dodaje.
Rychu wskazuje, że nienawiść do TDF-a zaczęła się na długo przed 2009 rokiem. Mówi o tzw. „tajemnicy poliszynela”.
- Dla mnie ten typ jest skończony w ludzkim wymiarze. Nie ma szansy, żebym kiedykolwiek podał mu rękę, bo kieruję się innymi zasadami w życiu – podkreślił.
Zobacz też najnowszą rozmowę z Fu, który jest aktualnie w trakcie promocji płyty „Personality 2”. Raper opowiada zarówno o starych czasach jak i aktualnych rzeczach, które dzieją się w jego życiu i muzyce.