Współpraca na linii Peja x Magiera trwa nie od dziś, choć dopiero od płyty „25_godzin”, wydanej w 2018 roku, tworzą coraz to nowsze projekty. Dotąd wydali takie albumy, jak – „25_godzin”, „G.O.A.T.”, „2050” (EP), „Black Album”, „AR-15” (EP) i dopiero co wypuszczona na sklepowe półki – „Ricardo”.
SPRAWDŹ TO: Wspólny od dawna kawałek Peji z Pezetem
Rychu został zapytany przez jednego z fanów, czy może opisać, jak wygląda współpraca ze współtwórcą White House Records oraz czy zdarzały się nerwowe sytuacje między nimi.
- Tu bit się robi w 15 minut, a cały kawałek w godzinę. To są lata praktyki. – podkreślił.
- Jakie sytuacje? Przez 20 lat nie było między nami żadnego kwasu. Czasem jest adrenalinka, jak sobie kończymy płytę na 7 dni przed oddaniem jej do produkcji – kiedy nie mamy np. trzech nagranych wokali i 5 aranżów, okładka nie ma nic poza frontem, a ja proponuję zrobienie jeszcze dwóch remixów. Lubimy, kiedy wszystko wychodzi nam na spontanie. Bo chociaż często długo przygotowujemy się, by zacząć, to gdy ruszamy idzie nam to bardzo sprawnie. Tak naprawdę jesteśmy w stanie nagrać całą płytę w weekend, gdybyśmy zamknęli się w dwójkę w studiu. – przekazał.
Rzecz jasna, „Ricardo” nie będzie jedynym albumem, który w 2021 roku ujrzy światło dzienne. Planowany jest kolejny longplay – prawdopodobnie ma wyjść jesienią.
Czy Rychu ma już na niego zarys?
- Często o tym mówiłem, że gdy Wy macie premierę, dla mnie to już archiwka, bo robię coś nowego, a więc na pewno jakiś zarys jest. Ostatnio pracuję nad albumami praktycznie z dnia na dzień tak, aby te utwory ukazywały się miesiąc po nagraniu, a nie np. rok. – oznajmił.
Peja w programie #OceńWersy i mówi autotune oraz młodych raperach w Rapnews Studio.
Ekipa CRACKHOUSE i duet OSKA030 X PUSHER na żywo w czwartek – wbijaj na YouTube!
fot. kadr z klipu „Flow Must Go On”