Wszystko wskazuje na to, że Ashwagandha nie przestanie nas zaskakiwać. Po świetnie przyjętych premierach, otrzymujemy od nich kolejny kawałek. Podtrzymuje on wrażenie, jakoby nie było możliwym wsadzenie Ashwagandhy w jakąkolwiek szufladę, jeśli chodzi o stylistykę wydawanych przez nich numerów.
Kliknij i promuj swój rap w naszych mediach
Panfresko solo
Wcześniej dostaliśmy od Ashwagandhy zaczepno-techniczny „Wu Tang”, następne nietypowy „Letniak” czy bujającą „Nocną jazdę” – z funkcją łapania mandatów. Teraz mamy „No one knows me”, czyli techniczny majstersztyk od Panfresko.
- Nie ukrywam, że jako raperom często towarzyszy nam nutka rywalizacji, ale w jak najbardziej pozytywnym sensie. Tym razem jednak wystąpił dodatkowy impuls. Turysta wysłał mi świeżo nagraną prevke swojego nowego numeru, która była totalnym sztosem. To, w jaki sposób posłużył się techniką i w jakim tempie nawinął, spowodowało, że zbierałem szczękę z podłogi. Podobnego zdania była zresztą Freska, która nie ukrywał swojej reakcji po odsłuchu. No i to był właśnie ten impuls. Postanowiłem od razu usiąść, zacząć pisać i coś skleić… i tak powstało “No one knows me”. I niech mi ktoś powie, że kobiety nie mają decydującego wpływu na bieg historii – przekazał.
- Mimo, że to mój solowy numer, uważam, że posiada on w sobie mocno zarysowane DNA Ashwagandhy. Będę nieskromny, ale uważam, że jakość i warsztat to składowe owego DNA, zarówno w sztuce Freski, tańcu Q, bitach, klipach, mixie i kawałkach Turysty czy w moich numerach.. „No one knows me” to wycinek z całości tego obrazka Ashwagandhy – dodał Panfresko.
Więcej bieżących informacji znajdziecie na profilu: www.instagram.com/___ashwagandha.
Raperzy vs teksty Quebonafide
„Młody Quebo, w sumie nie zrozumiesz tego, mam małego a nawijam jakbym miał dużego” – rapuje Quebonafide w kawałku „GAZPROM”. A to jak nawija oceniają koledzy z branży. Zobacz kompilację z programu Oceń Wersy, realizowanego w Rapnews Studio!