Mati mówi, że każdy w głowie ma dom dla lalek, a jego pokoje to wspomnienia, uczucia, stany świadomości, do których można dopasować ludzi. Ciekawe.
Album „Dom dla lalek” stworzyło dwóch Mateuszów: mati topur, który oprowadza nas po swoim domu dla lalek i mateusz produkuje, który muzyką buduje klimat każdego kawałka.
Twórcom przyświecała prosta idea – pokazać to, co zaprząta im głowy. W domu dla lalek jak w prawdziwym życiu – otwierasz pokój, chcesz na chwilkę w nim pochillować, a nagle przeciąg otwiera drzwi do innej części domu i musisz iść je zamknąć, żeby nie narobił bałaganu.
Autorzy w dziesięciu utworach serwują nam emocjonalnego tripa po każdym z 10 unikalnych, różniących się wystrojem oraz wyposażeniem pokojów.
- „Dom dla lalek” był dla mnie podróżą przez swoją własną głowę. Wiele godzin przesiedziałem nad zrozumieniem swoich własnych emocji i przelaniem ich na papier. Starałem się, żeby każdy kawałek w jakimś stopniu opisywał, co się u mnie dzieje na bieżąco. Jak było źle – siadałem do pisania tekstu, jak było super – siadałem do pisania tekstu. W ostatnim kawałku tzn. „Katharsis” chciałem zebrać wszystkie z tych towarzyszących mi przy procesie tworzenia myśli i podsumować album. – przekazał mati topur.
Wszystkie numery są dostępne w serwisach streamingowych: ffm.to/domdlalalek. Na Spotify poniżej:
Przy okazji, obserwuj profile w mediach społecznościowych, aby być na bieżąco:
fot. okładka płyty