fot. @ciociaewaaa_foto
Nielegal spod szyldu WWArstwa, projekty z JWP i Bez Cenzury, a na dodatek dwa wspólne krążki z Kosim (w grupie Jetlagz) i multum gościnnych występów. Czy lata doświadczenia sprawią, że Łajzol w końcu zabierze się za solowy album?
- Nie jest taka prosta sprawa z tym, żeby wziąć na siebie całą odpowiedzialność. Cały czas musisz zakasać rękawy. Ja nigdy nie byłem jakimś super płodnym artystą, żebym nagrywam milion kawałków. – przekazał w rozmowie z Niklausem LeBronem Barberem.
- Teraz myślę, że jestem już bliżej niż dalej. (…) Małym krokiem w kierunku solowej płyty był projekt Jetlagz, gdzie zawęziliśmy sobie to grono. Tam było mniej kompromisów i bardziej mogłem to robić po swojemu. Wyczułem się bardziej, co lubię, w jakich bitach, melodiach czuję się lepiej. – dodał.
Raper podkreślił również, że ostatnio polubił śpiewać, co było słychać m.in. na najnowszej płycie JWP „Koledzy”, na której nie brakuje takich „eksperymentów” Łajzola.
Kiedy będziemy mogli się jej spodziewać? Zapewne w 2021 roku, bowiem Łajzol zbiera już teksty i bity, natomiast planuje rozpocząć nagrywki w styczniu przyszłego roku.
Czekacie na to solo?