fot. FAME MMA
W minioną sobotę, Jongmen stoczył w Częstochowie debiutancką walkę w federacji Fame MMA. Podczas „Fame MMA 4” okazał się lepszy od Kastiego, którego pokonał w drugiej rundzie przez duszenia zza pleców. Jak ocenił swoje pierwsze doświadczenie z takim dużym sportowym wydarzeniem?
– Nie wiedziałem jak to jest wystąpić w oktagonie przed taką publicznością. Nie jest to moja docelowa „branża” – jestem raperem. Przede wszystkim muzycznie rozwiązuję sytuacje, publicznie. Był to mój debiut, ale liczę na to, że sprostałem temu zadaniu, więc bardzo się cieszę, że wyszło tak, a nie inaczej. – powiedział Jongmen w rozmowie dla portalu Sporty Walki MMA, Kickboxing, Grappling.
Żyrardowski raper, który lada dzień wyda swoją kolejną solową płytę, zatytułowaną „Shotgun” |info!| – ujawnił, że ma zakontraktowaną jeszcze jedną walkę: – Zobaczycie mnie na kolejnej gali Fame MMA. – oznajmił. Na razie nie wiadomo, kto będzie jego przeciwnikiem: – W tej federacji jest o tyle fajnie, że dostaję kilka propozycji i będę mógł wybierać. Na pewno nie będę wybierał kogoś, kto potrafi mniej niż ja. Bardziej będę celować w kogoś, kto potrafi więcej, żeby była to widowiskowa walka. Chodzi tutaj o ciągłe podnoszenie poziomu.
Jongmen odniósł się również do całej otoczki i atmosfery panującej przed, w trakcie i po gali „Fame MMA 4”: – To jest indywidualna sprawa ludzi, jak sobie wyjaśniają niektóre rzeczy. Nie wnikam w to, bo nie marnuję energii na tego typu rzeczy. Wiadomo, nie wszystko mi się tutaj podoba, jeżeli chodzi o podejście ludzi i sprawach załatwiania konfliktów między sobą… Czy to jest pod publikę, czy nie jest – nie mi to oceniać. Ja takich rzeczy nie robię. Nie robię nic wbrew sobie. Wchodzę tutaj reprezentować siebie, swój poziom i mam nadzieję, że wnoszę tutaj jakąś pozytywną, wartościową energię. I tego się trzymam. Reszta mnie za bardzo nie interesuje.