fot. kadr z klipu "Akacja"
W Polsce rośnie popularność gal składających się z tak zwanych freak fightów. Najbardziej znaną federacją, która organizuje takie wydarzenia to oczywiście Fame MMA. Swoją galę organizuję także telewizja Polsat i FFF. W obu wydarzeniach biorą udział także ludzie związani ze środowiskiem hiphopowym.
Gdy tylko ogłaszany jest kolejny termin, tego typu gal to sympatycy freak fightów prześcigają się w pomysłach, kto mógłby wystąpić w oktagonie. Często pada propozycja walki Tedego z Peją. Warszawski raper kilka dni temu odniósł się do podobnych plotek i powiedział, za jaką kwotę mógłby zainteresować się walką w Fame MMA. – Powiem tak, bardzo chciałbym mieć Rolls-Royce’a Phantom poprzedniej generacji. To za pół bańki można kupić. I bańkę honorarium. – powiedział reprezentant Wielkiego Joł. Dodał jednak, że wątpi, by ktoś mógłby mu zaproponować taką stawkę. – Ja nie rozważam nawet tego, bo nikt mi półtorej bańki nie da.
Wprawdzie nie 1,5 mln złotych, a kwotę robiącą również duże wrażenie miał mieć zaproponowaną Peja. Kilka dni temu wspomniał o tym jeden z najbardziej znanych i cenionych dziennikarzy ze świata sportów walki w Polsce – Andrzej Kostyra. Dziennikarz w rozmowie z Szymonem Kołeckim, dwukrotnym medalistą olimpijskim, powiedział o tym, że poznańskiemu raperowi zaproponowano milion złotych!
- Nie mam większego problemu z freakowymi walkami, natomiast mam trochę problem z walkami ludzi, którzy nie są do tego przygotowani. – oznajmił Kołecki.
Na najbliższej gali FFF 2 wystąpią Rest, reprezentant warszawskiego zespołu Dixon37 oraz DJ Decks. A przypomnijmy, że wcześniej na gali Fame MMA mieliśmy okazję obejrzeć, m.in.: Kizo, Filipka, czy Tomba.
A jak Wy myślicie? Czy Peja i Tede rozwiążą swój konflikt w oktagonie? A może macie inną propozycję ciekawej walki MMA?
