Sezon festiwalowy na dobre rozkręci się w wakacje. W nadchodzące lato czeka nas wiele imprez z atrakcyjnym lineupem zarówno dla fanów polskich jak i zagranicznych brzmień. Ci, którzy lubią łączyć obydwie opcje z pewnością pojawili się na Orange Warsaw Festivalu, na którym obok Nasa, Tylera The Creatora czy Stormzy’ego mogliśmy usłyszeć Szczyla, Kukona czy Kinniego Zimmera. Jak polscy raperzy zaprezentowali się na tle gwiazd światowego formatu?
Wyślij swój kawałek do 3. edycji Nowej Legendy, nawiń na żywo w Rapnews Studio
Dla tych, którzy nie mieli szczęścia pojawić się na imprezie, warto rozpocząć od przedstawienia formuły festiwalu. Na OWF są dwie sceny: Warsaw Stage i Orange Stage, a koncerty odbywają się naprzemiennie. Polscy artyści trafili na bardziej kameralną scenę, znajdującą się pod namiotem, podczas gdy goście z zagranicy występowali na głównej atrakcji – Orange Stage pod otwartym niebem.
Pierwszego dnia o rapowe brzmienie zadbali na Orange Stage Joey Bada$$, Nas oraz Tyler, The Creator. Na Warsaw Stage wystąpił Kinny Zimmer, Szczyl, a pierwszy dzień zamknęli Żabson i Young Igi z repertuarem z Amfisbeny. Drugiego dnia polski akcent hip-hopowy stanowił Kukon i duet braci Kacperczyk, a między ich koncertami na Orange Stage pojawił się Stormzy.
Bardzo pozytywnie zaskoczył Kinny Zimmer. Reprezentant SBM Labelu umiał wykorzystać warunki namiotu, które idealnie sprzyjały wizerunkowi jaki wykreował podczas promocji albumu „Letnisko”. Wjechał jak harcerz na rowerze, a publika wjechała w utwory wraz z nim – rozkręcając pogo dużo częściej niż się spodziewałem. Na drugim biegunie znalazł się występ braci Kacperczyk, których brzmienie jest bardziej popowe i sprzyja bardziej wspólnemu śpiewu z artystami.
O pogo nietrudno także podczas występów Igiego i Żabsona. Panowie preferują trapowe brzmienia i wiedzą jak porywać publikę. Z kolei Kukon, niezwykle płodny twórczo (na ten rok zapowiedział jeszcze 3 albumy), zmuszony jest już wybierać najbardziej hype’owane numery spośród wszystkich płyt. Przyznam, że byłem już na kilku koncertach i mimo wszystko wolę dedykowane pod jeden krążek, bo choć wtedy znajduje się miejsce dla szlagierów, klimat koncertu wydaje się bardziej spójny.
Największe wrażenie spośród polskich artystów zrobił na mnie jednak Szczyl, który wraz z Frank Leenem w roli hypeman ujął mnie atmosferą. Chociaż „Polska Floryda” nie jest imprezowym materiałem, nie przeszkadza mu to w dawaniu udanych koncertów. Zgromadzona publiczność bezbłędnie wyśpiewywała refreny, a sam Szczyl dbał o porządne wykonanie numerów – nieudane rozpoczęcie koncertu „Hiphopkrytą” postanowił naprawić, zaczynając rapowanie go od nowa. Szacunek.
Z pewnością najmniejsze pole do popisu spośród zagranicznych artystów miał Joey Bada$$, którego występ przypadł na 17. Charakteryzuje go jednak taki luz, że obecni mimo wczesnej pory byli usatysfakcjonowani. Koncert Nasa był już świętem dla fanów klasyki: a okazuje się, że słuchacze młodsi od niektórych jego albumów także znali na pamięć teksty i bounce’owali do nich mimo słońca wysoko na horyzoncie.
To Tyler, The Creator skradł show tego wieczoru. Świetnie dopasowana scenografia, wizualizacje i ubiór Tylera, a do tego jego ruch sceniczny dowodziły, że to światowa czołówka. Tyler rozbawił publiczność komplementem dla frytek z polskiego McDonalda – a PR’owcy restauracji podchwycili temat i nawiązali do niego chwilę później. Drugiego dnia choć Stormzy musiał radzić sobie z fankami Florence + The Machine, wykonującą muzykę z drugiego końca osi gatunkowej, zdołał sprawić, że cały tłum bujał się do rapowych rytmów.
Mimo że polscy artyści ze względu na warunki oferowane przez mniejszą scenę gromadzili mniejszą publiczność, to potrafili zachęcić do zabawy słuchaczy. Miejmy nadzieję, że okazji, by występować w tym samym miejscu, co raperzy i inni artyści podbijający światowe rynki będzie tylko więcej. A zanim to nastąpi, czas na trening na nadchodzących letnich festiwalach.
A co do artystów podbijających światowe rynki: już pod koniec sierpnia czekają nas 2 koncerty Eda Sheerana w Warszawie w ramach trasy koncertowej + – = ÷ x Tour. Odbędą się one kolejno w czwartek 25 i piątek 26 sierpnia. Bilety wciąż możecie zakupić na stronie eventim: na koncert 25 sierpnia i na koncert 26 sierpnia.
Miły ATZ w Oceń Wersy – nowy odcinek
Zobacz najnowszy odcinka programu Oceń Wersy. To już 10. odsłona 4. sezonu, w którym to tym razem gościmy reprezentanta wytwórni Def Jam Recordings Poland. Miły ATZ dostał od nas 12 wersów, m.in. od Szpaka, Intruza, Vkie, Rusiny czy Alberto.