fot.1 @famemmatv / fot. 2 @tomek_karwinski
O konflikcie Filipka z Tombem nadal głośno. Niespełna miesiąc temu doszło wymiany zdań na Fanpage rapera z Mokotowa. Teoembe twierdził, że chciał walczyć z Filipkiem na gali Fame MMA. Reprezentant QueQuality przyznał, że włodarze gali, na której będzie walczył, wystąpili z propozycją walki w styczniu, ale na nie otrzymali na nią odpowiedzi.
Już w ten weekend Filipek zadebiutuje w klatce i zmierzy się z Rybą. Mateusz Kaniowski z portalu mma.pl w rozmowie zapytał m.in. o Tomba. -Tomb jest dla mnie skończoną osobą, jest skończonym idiotą. Jest osobą, która dwa razy oszukała ludzi na swoje płyty i nie powinno się z nim robić żadnych interesów, ale jeżeli chciałby się ze mną zmierzyć, to miał okazję, bo odezwali się do niego. A to, że maila odczytuje raz na dwa miesiące, to było widać w momencie, kiedy ludzie pytali się, kiedy dotrą do nich płyty – mówi Filip , dodając – Jeżeli miałbym wyznać czy jest w Polsce osoba, którą gardzę, to jest to właśnie ten osobnik.
Dziennikarz mma.pl przywołuje fakt lepszych warunków fizycznych założyciela Panteon Records i zadaje pytanie, czy pomimo to stoczył by z nim pojedynek – Tomb jest też osobą, która siedem ostatnich lat spędziła na ćpaniu i chlaniu, więc nie wiem czy waga i wzrost robi różnicę – odpowiada Filipek. – Ja też nie jestem jakimś sportowcem, żebym kozaczył swoimi umiejętnościami, ale nie jestem w stanie uwierzyć, że Tomb by podszedł profesjonalnie do tego wydarzenia. Jeżeli chciałby się bić jak na ulicy, to byśmy się bili tak jak na ulicy – dodał