fot. FAME MMA
Gala „FAME MMA 4” rozgrzała środowisko hip-hopowe, bowiem podczas tego wydarzenia udział wzięło aż czterech znanych raperów: Filipek, Tomb, Jongmen i Kizo.
W starciu dwóch MC: Filipek vs Tomb – lepszym okazał się ten pierwszy. To właśnie Filipek – mimo zdecydowanie gorszych warunków fizycznych – wypunktował swojego rywala |info!|.
Przygodę z Fame MMA będzie miło wspominał także Jongmen, który zapiął duszenie zza pleców i zmusił Kastiego do odklepania. – Spodziewałem się, że zrobię to w stójce. Nie mogę powiedzieć, że liczyłem na nokaut, chociaż w głębi serca miałem nadzieję, że jeżeli trafię prawym, lewym sierpem, czy wyprowadzę prosty prawy, to może się skończyć nokautem. Jednak, tak jak trener mówił, nie można się nastawiać na nokaut i też tego nie robiłem. Nie spodziewałem się, że skończy się to przez poddanie. – powiedział w rozmowie z Mateuszem Kaniowskim, Jongmen.
Na drugim biegunie szczęścia znalazł się Kizo, który niestety musiał uznać wyższość swojego przeciwnika. – Chciałem pokazać walkę sportową. Kizo również pokazał się z dobrej strony. Poszła wymiana. Nie była ona jednostonna. Były wymiany, ciężkie ciosy. To jest waga ciężka. Naprawdę „szacun” za to, że nie było tej spiny. Nie potrafię robić na siłę konfliktów, jeśli kogoś nie znam. Była to charakterna walka. – powiedział po bitwie – Marcin „Mielonidas” Makowski.