Fabijański jest już po debiutanckiej walce we freakfightach. Na gali Fame MMA 17 zmierzył się z innym reprezentantem rap sceny – Wac Toja, dla którego również było to pierwsze doświadczenie w MMA. Sebastian po pojedynku użył mocnych słów – przede wszystkim w swoim kierunku.
Kliknij i promuj swój rap w naszych mediach
Fabijański po Fame MMA 17
17 edycja Fame MMA odbyła się w Tauron Arenie Kraków. Łącznie wzięło w niej udział 18 zawodników – w tym trójka raperów. Filipek swoją walkę przegrał z Robertem Karasiem, natomiast Fabijański został pokonany przez Wac Toja.
Chwilę po nokautujących go ciosach porozmawiał w klatce z Mateuszem Kaniowskim.
- Za wiele nie pamiętam. Ta sytuacja, to wszystko – dało mi bardzo dużo emocji, których ja chyba nie chcę. Ja jestem zupełnie z innej gliny, z innego świata. Szczerze, nawet nie chce mi się walczyć, ku*wa, o jakieś uznanie w rapie. Pier*olę to! Przyjąłem jakąś narrację, że jestem taki: „o, ku*wa” – i będę się z każdym przepychał itd. Dostałem po ryju, nie jest to moja bajka, mój świat. Odbiłem się od ściany, nie chcę dalej kozaczyć – przekazał.
Sporo mówi się o potencjalnej walce Fabijański vs Filipek. Czy będzie to jedno z zestawień na Fame MMA 18? Czas pokaże…
Oto pełna wypowiedź w oktagonie:
Zobacz też najnowszy odcinek serii Oceń Wersy, w którym to teksty kolegów z branży wziął na warsztat Yung Adisz. Wejdź na nasz kanał YouTube!