fot. kadr z klipu „Miasto słońca”
Eldo od jakiegoś czasu pracuje nad kolejną solową płytą. Raper nazwał ją „Alfa”, więc można spodziewać się, że będzie ona początkiem czegoś nowego. Kiedy ujrzy ona światło dzienne?
- Nie chcę podawać daty, bo jak podam datę, to będę łapany za słowo. Celuję w wiosnę. Większość rzeczy jest zrobiona, za chwilę powinniśmy złożyć kawałki do mixu i wtedy zaczyna się robić. Na pewno przed wakacjami. 3 producentów, mniej więcej równo bitowo od każdego z nich, boombap. Bardzo mi się podobają współczesne brzmienia. Bardzo lubię trapowe rzeczy, drill, czy grime, jest mnóstwo rzeczy, o które byś mnie nigdy nie podejrzewał, że będą mi się brzmieniowo podobały, ale nie są to rzeczy, które ja mógłbym robić. Nie zrobię sobie trybów jak Takeshi 69, raz – nie mam takich pieniędzy, a dwa – wyglądałbym jak idiota. Nie każmy ludziom, którzy mają 40 lat, żeby przenosili się do rzeczywistości 20-latków. Walczyłem zawsze o to, żeby rzeczywistość, w której się poruszamy dorastała razem z nami. Joe Budden miał kiedyś taki wers w kawałku „Who killed hip-hop”; „Im mamy węższe spodnie i dłuższe koszulki, tym bardziej zaczynam zastanawiać się, do której grupy wiekowej zaczynamy należeć”. Jeżeli miałbyś człowieka, który jest starszakiem, a próbuje ciągle zachowywać się jak nastolatek, patrzyłbyś na niego z lekceważącym uśmiechem na ustach.
Każdy z nas ma swoją wizję i koncepcję. Ja mam taką wizję i koncepcję, która jeśli straci termin ważności, to ja bez żadnych skrupułów powiem – dziękuję. – przekazał w rozmowie z Proceente w programie „Chmielotok” Eldo. - Ciężko jest mi zrozumieć, że ludzie wymagają tego i jeszcze maskują to tak idiotycznymi słowami, jak: „rozwój”, „progres”. Ciężko jest nazwać progresem to, że zmieniłeś styl i w wieku 40 lat występujesz na scenie w żółtych majtkach. Komfort życia osoby, która jest w zgodzie z samym sobą i z rzeczywistością, która ją otacza polega na tym, że nie masz przymusu. Ja jestem pozbawiony przymusu, ja nie muszę tej płyty nagrać. Nie mam presji finansowej, jestem w stanie zarabiać relatywnie podobne pieniądze, jakie zarabiałem w muzyce działalnością nie muzyczną. Skoro nie mam presji nagrywania, to mogę nagrywać, co chcę. A skoro tak, to wybaczcie, ale najbardziej podoba mi się tempo 90 i mocny werbel z mocnym basem. – dodał.