fot. @macmillerfans
7 września 2018 roku w wyniku przedawkowania narkotyków – jak podawano do tej pory – zmarł Mac Miller. Zbliżamy się więc do pierwszej rocznicy śmierci rapera, tymczasem na światło dzienne wyszły nowe, zaskakujące informacje. Jak się okazało za śmierć Maca odpowiedzialność ponosi jego diler – niejaki Cameron James Pettit. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że zgon nie został spowodowany przedawkowaniem, lecz przyjęciem podrobionych tabletek, które zawierały fentanyl, kokainę i xanax. Szczególnie ta pierwsza substancja jest śmiertelnie groźna, przed dwoma laty jej ofiarą padł Lil Peep, który również otrzymał od dilera nielegalny fentanyl.
Śledztwu prowadzonemu w sprawie Mac Millera pomogły też wiadomości na instagramie wysyłane przez oskarżonego, w których pisał m.in., że „czuje się źle i prawdopodobnie zginie w więzieniu”.
Aresztowanemu może grozić nawet do 20 lat więzienia.