Wycieczka Alberto i Josefa Bratana zaczęła się od zatrzymania przez organy ścigania. Najpierw raperzy mieli problemy na lotnisku a następnie zostali przewiezieni na komisariat.
Kliknij i promuj swój rap w naszych mediach
Alberto i Josef Bratan w Panamie – raperzy opuścili komisariat
Przypomnijmy, że reprezentanci GM2L zostali podejrzani o przemyt z Europy za Ocean. Po niespełna dobie Alberto i Josef Bratan wyszli na wolność – a pomogła w tym Ambasada Angoli, skąd pochodzą raperzy.
- Właśnie udało mi się wyjść z tego pierdolnika. Idziemy coś zjeść, jestem głodny w chuj. Na szczęście udało się coś wykombinować. Ambasada Angoli pomogła. Więcej informacji podam później, bo jestem wykończony. Dzięki Wam wszystkim za pomoc, bo było Was wielu do pomocy. Naprawdę dziękuję – przekazał.
W następnej planszy dodał jeszcze kilka słów.
- Panama to bardziej policyjne państwo niż Polska. Ale nie ma co się dziwić, skoro bujamy się po slumsach w najniebezpieczniejszym tu regionie. Policja cały czas jeździ po ośce, nawet na crossach policyjnych i na każdym rogu stoją z karabinami a na ulicach wszędzie żule, helupiarze i gangi = typowa Ameryczka – napisał.
Alberto i Josef Bratan wybrali się do Panamy, aby nakręcić teledyski do nadchodzących singli. Jednak trip ten przyniósł nieoczekiwany obrót spraw – a nie wiemy, co będzie dalej…
Zobacz też, jak na żywo w Rapnews Studio nawija Stilo 101. To konkretny drillowy klimat – sprawdź na naszym kanale YouTube!